Déjà
vu czyli dosłownie tłumacząc: już widziane.
Zjawisko to jest tłumaczone jako pewna anomalia mózgu czyli
gdy docierają do mózgu wrażenia zmysłowe, mózg datuje je w czasie
teraźniejszym, ale w wyniku przedwcześnie zamkniętego procesu interpretacji,
spostrzeżenie zostaje datowane wstecz. W praktyce oznacza to, że mamy wrażenie,
jakbyśmy przeżywali sytuację po raz drugi, choć mamy świadomość, że to
niemożliwe i to przeżycie jest jedynie dziwnym złudzeniem.
Zdarzają się jednak sytuacje, których nie można interpretować
jako zjawiska Déjà vu.
Wszystkie
miejsca mają swoją pamięć czyli pole morfogenetyczne. Każda ulica, każdy dom,
każde miasto, każdy plac lub park czy las mają swoją pamięć. Czasem nazywane
jest to też matrixem miejsca.
Zjawiskiem
rzadkim, ale występującym u pewnej grupy osób, jest zdolność widzenia przeszłych
wydarzeń związanych z określonym miejscem na Ziemi. Istnieją osoby, które widzą
obrazy lub słyszą głosy ludzi, którzy odegrali jakąś rolę w danym miejscu.
Czasem
wygląda to na wspomnienie związane z reinkarnacją, czasem robi to wrażenie
fantazji, ale jeśli podawane fakty można potwierdzić i przekonać się, że nie są
to tylko wytwory wyobraźni, mamy do czynienia z odczytem informacji zawartych w
polu morfogenetycznym określonego miejsca.
Oznacza
to, że energia nie ginie i zostaje zachowana o niej informacja w materii.
Tego
rodzaju „pamięć” mają także poszczególne przedmioty.
Zakup
nowej rzeczy do domu lub nowego ubrania jest również wniesieniem nowej, obcej
energii do swojej przestrzeni życiowej. Zdarzają się przypadki, gdy ktoś
dostanie w prezencie przedmiot lub sam coś kupi, co wywiera zły wpływ energetyczny na
otoczenie.
Większość
rzeczy, które przynosimy do domu, ma na tyle neutralną energię, że nie
odczujemy różnicy. Zwłaszcza że kupuje się więcej rzeczy nowych niż używanych.
Sam
fakt jednak, że rzecz nie miała innego właściciela, wcale nie gwarantuje, że
jest neutralna energetycznie.
Pewien
mój znajomy radiesteta zajmuje się miedzy innymi odszukiwaniem przyczyn złego samopoczucia ludzi badając przedmioty, które ich otaczają.
Opowiadał,
że był w pewnym domu, gdzie małżeństwo zgodnie twierdziło, że odczuwają pogorszenie
nastroju, gdy siadają na swojej kanapie. Chcieli się dowiedzieć, co wywołuje niechęć
do wypoczynku w tym miejscu.
Badania
odpowiednim wahadełkiem wykazały, że to obraz wiszący na ścianie bezpośrednio
nad kanapą promieniuje energią negatywną. Obraz
ten przedstawiał sztorm na morzu. Radiesteta uważał, że autor obrazu tak bardzo
wczuł się w atmosferę tego, co malował, że w trakcie tej czynności odczuwał
prawdopodobnie negatywne emocje, które zostały „zapamiętane” i utrwalone w
obrazie.
Słyszałam historię mężczyzny, który postanowił zakupić
maskotkę do samochodu. Przypadkiem zobaczył na stacji benzynowej wiedźmę na
miotle, która bardzo mu się spodobała. Od momentu gdy ją powiesił w
samochodzie, zaczęło się pasmo nieszczęśliwych stłuczek, których wcześniej
nigdy nie miał. Niestety nie skojarzył tego z maskotką i jeździł z nią
nadal, aż doszło do bardzo poważnego wypadku. Auto niestety nie nadawało się do dalszego użytku, ale jemu szczęśliwie nic się nie stało. Dopiero wtedy analizował
całą historię swojego pecha i w końcu przypomniał sobie, że wszystko to zaczęło
się od momentu zakupu pechowej wiedźmy.
Również
ubrania mają swoją lepszą lub gorszą energię. Zdarza się, że choć ubranie jest
zniszczone i zużyte albo zupełnie nieciekawe, lubimy w nim chodzić, a inne z
niewiadomych powodów omijamy, choć może być ładniejsze, z
lepszego gatunkowo materiału i lepiej skrojone.
Intuicyjnie
wyczuwamy energię tego ubrania.
Niestety przy zakupach w pospiechu, nie zawsze wyczujemy czy dane ubranie będzie nam później odpowiadać energetycznie, więc zdarzają się zakupy nietrafione.
Niestety przy zakupach w pospiechu, nie zawsze wyczujemy czy dane ubranie będzie nam później odpowiadać energetycznie, więc zdarzają się zakupy nietrafione.
Pewna
pani przed wieloma laty, w czasach komuny w Polsce, kiedy wybór w sklepach był
niewielki, zakupiła sobie przepiękny płaszcz, w którym czuła się wspaniale.
Niestety płaszcz ten z nieznanych powodów ściągał na nią nieszczęścia. Za
każdym razem, gdy go założyła, miała wrażenie, jakby wisiała nad nią klątwa,
która ściąga na nią przykrości jedna po drugiej.
Z
żalem, ale wyrzuciła płaszcz na śmietnik.
Takie
przykłady można mnożyć i na pewno niejeden miałby ciekawsze historie do
opowiedzenia.
Dom,
w którym doszło do zbrodni lub czegoś złego, zachowa niestety tą informację w
swoich murach i co wrażliwsze osoby ją wyczują.
Kiedyś pojechałam w odwiedziny do znajomych, ale wyjątkowo źle się u nich
czułam, choć nie byłam w stanie powiedzieć dlaczego. Odwiedzałam ich
systematycznie, więc nie rozumiałam własnej reakcji. Miałam ochotę jak najszybciej
stamtąd wyjść, a nawet uciec jak najdalej.
Po
wyjściu poczułam momentalną ulgę.
Kilka
dni później okazało się, że starszy pan, ich sąsiad, który bezpośrednio nad ich mieszkaniem miał swój pokój, zmarł osamotniony i niezauważony. Gdy my gościliśmy się przy stole, piętro wyżej nad nami, rozkładało się jego ciało, bo nikt nie wiedział o jego śmierci.
Kiedy
odczuwamy irracjonalne emocje w jakimś miejscu, nie znaczy to, że nie maja one
żadnej podstawy, tylko nie zawsze znamy źródło problemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz