Myślokształty tworzymy sami poprzez rodzaj myśli, jakie mamy.
Są to myśli na temat nas samych i naszych spraw, które wpływają na nasze
samopoczucie i wywierają wpływ na decyzje, przyciągają podobne wydarzenia i wywołują
określone reakcje na zewnątrz i w ciele itp.
Jeśli ktoś na przykład zamartwia się czymś, to negatywne
czynniki w jego życiu nabierają mocy i jest większe prawdopodobieństwo, że się
spełnią. Miałam koleżankę, która bardzo bała się, że będzie siedzieć w pierwszej
ławce na maturze i tak dużo o tym myślała, że rzeczywiście, jak przyszło co do
czego, wylosowała miejsce w pierwszej ławce. Nie warto więc „żywić” negatywnej
myśli własną energią, a tak czynimy, gdy skupiamy się na niej bezustannie. Nabiera
mocy i pragnie się zamanifestować w rzeczywistości. Zadziała Prawo Synchronizacji.
Z tego powodu warto unikać brutalnych filmów czy książek
przesyconych negatywnymi emocjami, bo podobne przyciąga podobne. Jeśli chcemy
czegoś dostać w życiu więcej, to trzeba się na tym skupić a nie na obawach.
Każdy z nas jest więc oblepiony własnymi myślokształtami, które
współtworzą pewne pole informacyjne wokół nas, z którego nawiasem mówiąc
korzystają wróżki.
Dodatkowo myślokształy przesyłamy również innym ludziom. Gdy
myślimy o kimś z życzliwością, dobrze komuś życzymy, modlimy się o kogoś, to tworzymy pozytywny myślokształt, który
przesyłamy innej osobie i z reguły jest on pozytywnie odbierany (choć nie
zawsze, bo jeśli ktoś sobie nie życzy takiego „prezentu”, to może go zwrócić) i
działa ochronnie na druga osobę. Jest niczym dodatkowy Anioł Stróż, byt
energetyczny który ma swoją siłę.
Gdy przesyłamy komuś negatywny myslokształt, to nie jest on
nigdy mile witany. Na poziomie podświadomym osoba taka wyczuwa złe intencje i
włącza się instynkt samoobronny. Broni się przed przyjęciem takiego myślokształtu,
odpycha go od siebie i prędzej czy później wraca on zawsze do właściciela i to
jemu szkodzi ostatecznie i to dwukrotnie, bo najpierw pozostawia ślady i szkody
energetyczne przy tworzeniu tych myśli, a potem powraca by pożywić się energią
swego twórcy.
Egregor jest zbiorem myślokształtów wielu ludzi na jakiś
temat. Mogą być egregory religijne i np. modlitwa „Ojcze nasz” jest silnym egregorem,
ponieważ bardzo wielu ludzi wierzy w jej moc, jest odmawiana wspólnie w grupie
ludzi i nawet osoby wrażliwe na energię mówią, że gdy w czasie takiej zbiorowej
modlitwy wyciągniemy ręce wnętrzem w górę, to poczujemy jej siłę w dłoniach i
możemy z niej bezpośrednio korzystać. Właśnie ten gest czyni ksiądz odprawiający
mszę. Innym egregorem będzie np. postać Matki Boskiej.
Nawet gdy określony egregor nie przynależy do naszej kultury
jak np. symbole Reiki, to będzie on tak samo mocno działał w każdej szerokości
geograficznej.
Niegdyś niektóre tajne stowarzyszenia specjalnie tworzyły
egregory do prywatnych celów, na przykład magicznych czyli można stworzyć taki
twór świadomie.
Egregory mogą pomagać lub szkodzić np. wizja świata Hitlera
też stała się egregorem i niosła śmierć.
Wspominam o tym z myślą o wróżbach. Jak już napisałam wyżej
myślokształty współtworzą pole informacyjne, z którego korzysta wróżka i warto
też dodać, że na to pole mają wpływ również wyobrażenia innych na temat określonej
osoby czyli np. plotki.
Wyobraźmy sobie, że pojawia się w określonym środowisku
internetowym osoba, która podaje o sobie nieprawdziwe informacje i ma do tego
silną osobowość, która ma predyspozycje do wpływania na emocje innych. Np.
powie, że pracuje na kierowniczym stanowisku, ma dwoje dzieci, dobrze jej się wiedzie
finansowo itd. Po jakimś czasie, jeśli ten wizerunek się utrzyma i wszyscy
uwierzą, że jest to prawdą, to każda z osób, które w to wierzą, tworzy określone
myślokształty, wszyscy mają jednakowy obraz tej osoby i tworzy się coś w
rodzaju siły przypominającej taki mini-egregor, który wpływa na pole informacyjne
tej osoby. W praktyce oznacza to, że karty mogą zacząć pokazywać właściwie sztuczny
twór, a nie prawdziwą osobę. Informacje prawdziwe i fałszywe mogą też się mieszać
ze sobą. Wróżka zwykle podłącza się pod ten poziom informacji, który jest
najłatwiej osiągalny czyli po najmniejszej linii oporu. W ten sposób możemy uzyskać
kompletnie niewiarygodne informacje. Z tego powodu najczęściej biorą się
wróżby, które się nie sprawdzają, nawet jeśli 10 wróżek powie to samo. Różnice
we wróżbach mogą się brać stąd, że niektóre wróżki mogą sięgnąć po ten głębsze i
prawdziwsze informacje, które są ukryte pod płaszczem informacji utworzonych z
myślokształtów, ale wróżka nie kontroluje tego podłączenia czyli nie wie tak
naprawdę, jak głęboko sięgnęła, zwłaszcza jeśli ktoś jest zamknięty
energetycznie. To że ktoś pyta, nie znaczy, że daje do siebie pełny dostęp, bo np.
może się obawiać, czego się dowie. Ten problem dotyczy w szczególności osób,
które mają dużo takich przekłamań w swoim polu bo np. są oblepione plotkami lub
same wprowadzały w błąd innych w sposób długotrwały.
Miałam kiedyś sytuację, kiedy rozmawiałam z bardzo silnym
energetycznie panem, który narzucał swój punkt widzenia sprawy. Intuicja mi
mówiła, że nie ma racji, czułam to bardzo mocno, a mimo to karty pokazywały to,
co on chciał, żeby pokazały. Był pewny swego, a ja się z nim nie „mocowałam”
energetycznie, bo nie wszyscy szukają odpowiedzi. Niektórzy szukają
potwierdzenia tego, w co uwierzyli i to jest główny cel kontaktu z wróżką, a
nie prawda.
Warto wziąć to pod uwagę, gdy pytamy o osobę, o której tak naprawdę
niewiele wiemy albo opieramy się na pogłoskach, plotkach i wyobraźni. Możemy
zobaczyć w kartach to, co o niej słyszeliśmy albo co sobie wyobraziliśmy czyli
postać mini-egregora, a nie prawdziwego człowieka. Takie wróżby nie mają
kompletnie sensu, a osoba, której wróżba dotyczy, nawet się nie rozpozna w
kartach.
Podobnie podpytywanie o osoby trzecie nie ma sensu. Karty co
najwyżej pokażą sytuację od strony osoby, która pyta, czyli jak to będzie
wyglądało Z JEJ PUNKTU WIDZENIA. Osoba,
której dotyczy wróżba, może widzieć to inaczej lub utajniać swoje prywatne
sprawy. Czyli karty pokażą przyszłość
dla osoby, która pyta a nie dla obiektu pytania, nawet jeśli na pozór będzie się
wydawało, że karty się sprawdziły. Ale nie wiemy, co tak naprawdę się
wydarzyło.
Jakby wróżki miały taką kontrolę nad drugim człowiekiem
i mogły go nieustannie śledzić, to policja nie byłaby potrzebna do
przeprowadzania śledztwa. Logiczny wniosek. Pole morfogenetyczne i deja vu
Jak powstaje karma
Synchroniczność- przeznaczenie czy przypadek, a może autokreacja?
Podstawowe prawa energetyczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz