sobota, 25 sierpnia 2018

Jak działa Reiki



Raz na jakiś czas warto oczyścić się z różnych niekorzystnych energii, aby się nie kumulowały w organizmie. Podobnie postępuje się z mieszkaniem.
Niedawno słyszałam historię o pewnej kobiecie, która podobno była okazem zdrowia. Zawsze pełna energii, witalna i każdy, kto miał z nią do czynienia, miał wrażenie, że to kobieta zarówno silna psychicznie jak i fizycznie.
Pewnego dnia postanowiła przeprowadzić się na nowe mieszkanie ze względu na swoją (dorosłą) córkę. Mieszkanie było do totalnego remontu, więc wzięła kredyt i wyremontowała je.
Zastanawia mnie, jaką energię miało to mieszkanie, ponieważ kobieta ta 3 miesiące po wprowadzeniu się do tego nowego, świeżo wyremontowanego mieszkania zmarła. Nagle wykryto u niej nowotwór i nie można jej było pomóc.
Gdyby się nie przeprowadziła, być może nie zdarzyłoby się to, ale czy na pewno?
Podobno każdy człowiek ma w sobie uśpione komórki nowotworowe i czasem jeden drobny czynnik może wyzwolić chorobę.
Każda przeprowadzka niesie w sobie pewne ryzyko. Zdarzają się mieszkania toksyczne energetycznie, choćby były luksusowe, a inne mają wspaniałą energię, nawet jeśli są ciasne i brzydkie. Niektórzy szukają przyczyn w żyłach wodnych, ale jeśli mieszkanie jest np. w bloku, zdarza się, że mieszkanie na drugim piętrze jest tym pechowym, w którym lokatorzy szybko umierają po wprowadzeniu się, a mieszkania niżej lub wyżej mają bardzo zdrową i korzystną energię, gdzie lokatorzy czują się doskonale i nie chorują, więc nie chodzi na pewno o żyły wodne w takim przypadku. 
Zdarzają się sytuacje odwrotne np. historia pewnego mężczyzny, który po tym jak zdiagnozowano u niego nowotwór i dano mu kilka miesięcy życia, porzucił wszystko i wyjechał do rodziny, u której postanowił spędzić swoje ostatnie dni życia. Rodzina mieszkała w przepięknych okolicach, gdzie było dużo lasów i czlowiek ten przez te kilka miesięcy chodził po lesie. Chciał przeżyć ostatnie chwile w spokoju, odprężyć się, nie martwić się o nic. Najwyraźniej mu się to udało, bo czas płynął, a on czuł się doskonale, wiec w końcu powtórzył badania, a z nich wynikało, że nowotwór zniknął.
Nasz organizm potrafi sam pokonać wiele chorób, ale musimy uaktywnić tą siłę, a często działamy na oślep, tak jak nie potrafimy poznać przyczyny powstawania choroby.
Gdyby było to proste, wszyscy bylibyśmy zdrowi.
Warto oczyścić się z negatywnych energii bez względu na to, czy jesteśmy zdrowi czy chorzy. Kiedy pojawiają się pierwsze dolegliwości, gorsze samopoczucie lub problemy z właściwą diagnozą, jest to sygnał, aby dłużej nie czekać, ale najlepiej jest działać, kiedy jesteśmy w dobrej formie.
Wszelkie sytuacje, kiedy ktoś choruje lub źle się czuje i mimo tego, że odwiedza wielu lekarzy, nikt nie potrafi go prawidłowo zdiagnozować, mogą świadczyć o „przyklejonej” negatywnej energii do człowieka, która uniemożliwia mu wyzdrowienie. Kiedy taka osoba się tego pozbędzie, może się okazać, że diagnoza okaże się banalna i prosta, a dolegliwość łatwa w leczeniu.
Metody oczyszczania są różne, tak jak różni są ludzie. To nie jest medycyna konwencjonalna i tu się nie postępuje według podręcznika, ale trzeba mieć określoną wiedzę i do tego intuicję, aby wyczuć energie, z którymi się pracuje.
Jeśli chodzi o mnie, preferuję Reiki i pracę z energiami anielskimi.
Obie te metody pomagają oczyścić organizm (można też oczyszczać domy) z wszelkich negatywnych energii i powinny być traktowane jako zabiegi wspomagające leczenie w przypadku choroby (czyli leków nie odstawiamy w tym czasie) lub poprawiające energetykę ciała.
Bioenergoterapeuta korzysta z energii własnego ciała, dlatego zabiegi takie osłabiają go w przeciwieństwie do Reikowców, którzy są jedynie kanałem dla uzdrawiającej energii, więc po przekazie czują się podobnie, jakby to im częściowo uzdrawiająca energia była przesyłana, bo cały ten czas przechodziła przez ich ciało. Samo skupienie uwagi i koncentracja na przekazie sprawia jednak, że każdy potrzebuje przerwy w wykonywaniu takich zabiegów, bo jest to męczące. 
Zanim przejdzie się do przekazów uzdrawiającej energii, warto zacząć od oczyszczenia, tak jak zanim napijemy się czystej wody ze szklanki, musimy tą szklankę umyć, jeśli jest brudna, bo inaczej zabrudzi się woda. 
Zabiegi oczyszczania stosujemy jako oczyszczenie doraźne, ale warto też  przerwać wszelkie negatywne podłączenia, bo jeśli tego nie zrobimy, ktoś może nam powtórnie przekazywać energię, której sobie nie życzymy. Trzeba więc takie energetyczne kanały usunąć. Już sam taki zabieg zwykle przynosi dużą ulgę i poprawę samopoczucia.
Potem ważne jest, aby osoba po takim oczyszczeniu nie skupiała swoich myśli na osobach, z którymi nie życzy sobie podłączeń, nawet jeśli ma do nich żal, bo czym bardziej skupiamy uwagę na konkretnym człowieku, tym silniejsze budujemy podłączenie, a to oznacza przepływ energii  między nami a drugą osobą.
Dopiero po oczyszczeniu możemy przekazywać uzdrawiającą energię.
Dobrze jest  zacząć od pobudzenia do pracy nerek. Bioenergoterapeuci są zgodni co do tego, że gdy nerki dobrze pracują, to organizm sam potrafi się pozbyć nawet bardzo ciężkich chorób jak nowotwory. Nie zawsze jest wskazane oddziaływanie bezpośrednie na organ dotknięty chorobą. Gdy osoba odbierająca energię poczuje ból lub dyskomfort czy irracjonalny lęk, należy przerwać. W przypadku lęków postępuje się inaczej niż w przypadku bólu, bo przyczyna jest zupełnie inna.
Jako ciekawostkę powiem, że miejsc intymnych nie dotyka się przy przekazach Reiki i energię przesyła się na odległość lub przez dłonie osoby chorej, więc nie narusza to niczyjej prywatności.
Dotyk jest ledwo wyczuwalny. Chodzi jedynie o to, aby ręce ułożyć prawidłowo, aby energia przepływała czakrami dłoni.
Reiki ma tą zaletę, że przekazy są możliwe również na odległość. Niezbędna do tego jest zgoda osoby poddawanej przekazom oraz zdjęcie takiej osoby. Lepsze będzie zdjęcie całej sylwetki niż tylko twarzy i dobrze jest, jeśli fotografia jest w miarę aktualna a nie sprzed 20 lat, ale tego rodzaju detale mogą mieć różne znaczenie u różnych osób zajmujących się uzdrawianiem. Energię Reiki można jednak przesyłać w różne punkty czasu i np. uzdrawiać przeszłość, więc zdjęcie powinno być aktualne. 
W trakcie przekazu osoba powinna znajdować się sama w pomieszczeniu, bez towarzystwa innych, bo nawet bliscy mogą nieświadomie „wykradać” tą energię.
Najkorzystniejszy jest kontakt bezpośredni, a jeszcze lepiej jak jest w miejscu zamieszkania chorego, bo można na zakończenie również oczyścić jego mieszkanie i zastosować ochronę. Przy braku kontaktu bezpośredniego nie ma możliwości zareagowania, kiedy człowiek ma nietypowe odczucia, które należałoby omówić lub przerwać przekaz.
Przekazy Reiki na odległość zwykle są proponowane w godzinach wieczornych i często umawiane na konkretną godzinę, aby druga osoba w tym czasie przyjęła wygodną pozycję, odprężyła się, co ułatwia przyswajanie energii. Energia Reiki przyswaja się do 3 dni, dlatego czasem efekt widać po kilku dniach, kiedy organizm zdąży wykorzystać to, co otrzymał.
Nie jest to metoda czyniąca cuda, jak żadna, ale wspiera naturalną odporność organizmu, wzmacnia go w walce z chorobą, zwiększa szanse na wyzdrowienie. W przypadku bardzo ciężkich sytuacji lub gdy człowiekowi jest śmierć przeznaczona, nieunikniona, Reiki pomaga umrzeć łagodnie i bez lęku. Wycisza, uspokaja, przynosi ulgę w przypadku obciążeń mających źródło w psychice. Pomaga łagodnie przejść duszy na drugą stronę do Światła.
Człowiek po przekazie Reiki czuje się zwykle lekko, przyjemnie, odświeżony, zrelaksowany, często pacjenci zasypiają w trakcie zabiegu, co jest korzystne.
Niektórzy ludzie nie wyczuwają energii, więc  nie mają żadnych wrażeń, co jednak nie powinno mieć wpływu na skutki takiego przekazu.
Reiki służy również do oczyszczania i chronienia mieszkań. Pomieszczenia chroni się poprzez symbole i można taką ochronę zaprogramować w czasie i np. ustawić na 10 lat.
Niestety nie gwarantuje to tak mocnej ochrony, jakbyśmy sobie życzyli, więc dobrze jest ponawiać tego typu działania. Tak jak ktoś może się włamać do zamkniętego mieszkania, tak można włamać się do chronionego energetycznie miejsca. Mimo wszystko zamykamy mieszkanie na klucz, bo zawsze jest mniejsze ryzyko intruza w domu. Podobnie postępujemy przy ochronie energetycznej.
Z pomocą Reiki można też energetyzować wodę lub potrawy, a będą przynosić korzyści zdrowotne.
Woda ma coś w rodzaju „pamięci”, więc jest wprost stworzona do programowania.
Osoby, które chcą się same oczyścić w domowym zaciszu, mogą wypróbować bardzo skuteczną metodę oczyszczania jajkiem. Opisy tej metody można znaleźć w Internecie a nawet filmy instruktażowe. Metoda ta jest bardzo dobra, ale jeśli mamy otwarte kanały z innymi ludźmi, to niestety pozytywna energia może błyskawicznie zniknąć w takim kanale, a na jej miejsce dostaniemy czyjeś negatywne emocje. Mimo to warto się oczyszczać, bo ściągamy z siebie stare negatywne energie, które mogą wywołać problemy zdrowotne. Jesteśmy energią, a energia stale płynie, przemieszcza się i prędzej czy później odczujemy spadek nastroju i przekazy Reiki nie ochronią nas przed takimi wydarzeniami w przyszłości. Możemy to przyrównać do naczynia, które oczyszczamy ze starych zaległych brudów, gdy znów się zabrudzi, nie będzie to tak intensywne, jakby było bez jakiegokolwiek oczyszczania. 
Jakość wody poprawimy, jeśli wrzucimy do niej czyste kryształy górskie i pozwolimy im zadziałać czyli odczekamy nieco, zanim wodę wykorzystamy do picia.
Reiki ma tak wiele zastosowań, że ledwie poruszyłam ten temat. Najczęściej znajduje zastosowanie w sytuacjach opisanych wyżej.
Bioenergoterapeuci lub inni uzdrowiciele nie podejmują się pracy z każdym człowiekiem, ale można szukać takiego, który się tego podejmie. Zawsze należy poinformować uzdrowiciela o poważnych chorobach (jak nowotwór, ale nie tylko) dla własnego dobra oraz o wszelkich negatywnych odczuciach w trakcie przekazu. 
Czakry




niedziela, 5 sierpnia 2018

Skradziona dusza


W naszej kulturze jest obce określenie skradzionej duszy, ale są kultury, w których ludzie wierzą, że człowiek człowiekowi może skraść duszę. Według ich wierzeń w takiej sytuacji należy pokonać wroga, aby ją odzyskać.

Kradzież duszy należy rozumieć symbolicznie czyli jako manipulację w polu energetycznym drugiej osoby np. poprzez czarną magię, przesyłanie komuś negatywnej energii, złorzeczenia, wampiryzm, poddawanie człowieka ciągłym inwigilacjom energetycznym lub ingerencji w jego pole energetyczne, przez co jest ono zaburzane i zmieniany jest wizerunek człowieka czyli to jak jest postrzegany na zewnątrz.
W pewnych kulturach wierzy się, że zrobienie komuś zdjęcia to również kradzież duszy. Aby to zrozumieć trzeba zastanowić się, co dzieje się z takim zdjęciem. Załóżmy, że taka fotografia zostanie opublikowana i oglądana przez wiele osób. Każda z tych osób będzie posyłać myśli do człowieka na zdjęciu zaburzając jego pole energetyczne, co może odczuwać na poziomie podświadomym jako formę ataku energetycznego. Każda osoba ma też swój wyrobiony pogląd na każdy temat lub ten pogląd wyrabia się w trakcie doświadczania czegoś nowego. Wszystkie te myślokształty trafiają do osoby, której dotyczą i jeśli jest duże zainteresowanie taką osobą, w pewnym momencie staje się oblepiona cudzymi myślokształtami, a to oznacza, że jej  wizerunek zaczyna być zniekształcany, jej osobowość niedostrzegana i pomijana, a zamiast tego płynie do niej fala ludzkich myśli narzucających swoje wyobrażenia na temat tego, kim jest.
Podobnie wpływają plotki lub celowe manipulowanie kimś, aby wmówić mu cechy charakteru, których być może nie posiada lub fakty które nie miały miejsca.
Ludziom, którym skradziono duszę, trudno jest stawiać karty i zwykle się nie sprawdzają albo w bardzo małym stopniu. Dzieje się tak, bo wróżbita przestaje wychwytywać energię osobistą takiej osoby, a zaczyna widzieć w kartach „maskę", pod którą kryje się człowiek. Tą maską są właśnie myślokształty, które go oblepiły. W praktyce może się okazać, że karty pokażą na przykład plotki o kimś, to co się mówi o nim, a nie prawdę.
Karty mogą również robić wrażenie chaotycznych, jakby nie chciały odpowiedzieć bezpośrednio na zadane pytanie. Jest to sygnał, że do pola energetycznego takiej osoby trudno jest dotrzeć. Może się przed tym chronić, ale może jej to być obojętne i nie zwracać uwagi na obce myśli, które są przy niej lub nie zdawać sobie z nich sprawy. W kartach widać jednak, że coś jest nie tak. Osoby poddawane bardzo częstym wróżbom, inwigilowane w kartach, mają bardzo często zaburzone pole energetyczne wokół siebie, dlatego karty będą pokazywać obce myśli, a nie osobowość człowieka.
To jest istotą skradzionej duszy. Nie można zobaczyć prawdziwego człowieka w kartach, bo nie sposób dojrzeć jego duszę. 
W Tarocie kartą typową na zjawisko skradzionej duszy będzie 7 mieczy.

Nie bez powodu to karta słów, myśli i plotek. Wiele się w niej dzieje, ale wszystko dzieje się za plecami głównej postaci. Złodziej lub oszust na tej karcie wykrada coś np. informację o danej osobie, a następnie ją fałszuje i modyfikuje, aby stworzyć plotkę. Plotka stanie się myślokształtem, który może pojawiać się w kartach. Czasem widzę w Tarocie tak niewiarygodne rzeczy na temat innej osoby, że mam wątpliwości, czy może to być prawdą, wtedy uprzedzam, że jeśli taka osoba jest oplotkowana, to karty mogą pokazać te myślokształty. Zwłaszcza w kontakcie internetowym zdarzają się takie sytuacje. Samo imię czy data urodzenia to czasem zbyt mało, jeśli dana osoba ma „skradzioną duszę”.  Brak tu kontaktu bezpośredniego z taką osobą.
Inną ciekawą sytuację mamy przy karcie 8 mieczy, choć są podobne w pewnym sensie, bo pokazują że dana osobowość nie może się wyrażać swobodnie, może być oplątana czy nawet osaczona myślokształtami (miecze dookoła postaci blokujące jej swobodę są symbolem blokady energetycznej), ale również mogą wpływać na nią określone rytuały magiczne mające na celu hamowanie jej w rozwoju w różnych sferach życia lub blokujące wyjście z jakiejś sytuacji, wtedy może się pojawić również Diabeł, który zawsze pokaże wpływ czarnej magii. Na taką osobę mogą wpływać różnego rodzaju złorzeczenia, aby coś się jej nie udało.

Niektórzy blokują innych nieświadomie np. ktoś chce sprzedać dom rodzinny, a reszta rodziny, która nie ma praw do tego domu, posyła energię blokującą na dom, bo szkoda im że dom rodzinny pójdzie w obce ręce.
Pośmiertnie 8 mieczy może wskazywać, że żałoba bliskich jest tak silna, że „nie puszczają” zmarłej osoby od siebie i ma ona problem z odejściem do Światła. Czasem nie chodzi o żałobę, a o zakłócanie żałoby i brak poszanowania dla ludzkiej śmierci, konflikty spadkowe w rodzinie lub obmawianie zmarłego po śmierci  i insynuowanie rzeczy, których nie miał na sumieniu itp. 
Diabeł to oczywiście czarna magia. Mogą to być rytuały zniewalające, miłosne, seksualne oraz inne. Opętania raczej będzie widać gołym okiem.
9 mieczy to będą najprawdopodobniej obce byty, które nie dają spać.


10 mieczy z Diabłem będzie wskazywać bardzo silną czarna magię i ingerowanie nawet w minione wcielenia, które też można uzdrawiać lub przesyłać im negatywną energię.
8 pucharów to dusza, która lubi podróże astralne, a 7 pucharów pokaże wiele myślokształtów, z czego większość może mocno odbiegać od tego, jaki człowiek jest w rzeczywistości czyli tu możemy otrzymać całkiem dziwne odpowiedzi w kartach wróżąc takiej osobie. Mogą wyjść zmyślone rzeczy na jej temat.


7 buław i 9 buław pokaże, że ktoś nie życzy sobie wchodzenia w jego pole energetyczne.


Osoba o skradzionej duszy nie rozpozna się w kartach. Jeśli będzie to rodzaj inwigilacji, to nawet nie będzie wiedzieć, że to o niej. Jest to ważne we wróżbiarstwie, żeby zwrócić uwagę na rozkłady dziwne, chaotyczne, kiedy intuicja podpowiada, że coś jest nie tak, lub karty pokazują zbyt wymyślne historie, które robią wrażenie nieprawdopodobnych niczym scenariusze filmów.
Polecam świetną komedię francuską o skradzionej duszy: