Kiedyś Słowianie "karmili" dusze zmarłych i
przygotowywali im jedzenie i picie.
Wierzono, że dusza odczuwa głód i pragnienie podobnie jak
żyjący człowiek.
Obrzędy starosłowiańskie ku czci zmarłych były nazywane
Dziadami.
Nazwa ta wzięła się z tradycji dokarmiania żebrzących bezdomnych
stojących przed cmentarzem lub kościołem, którzy odwdzięczali się modlitwą za
zmarłych.
W dniu 31 października szykowano biesiadę dla wygłodniałych
dusz. Nawet pozostawiano uchylone drzwi do domu, aby ułatwić zmarłym odwiedziny.
Nie wolno było też w tym czasie wykonywać pewnych czynności domowych, aby
przypadkiem nie wyrządzić krzywdy duchowym gościom. Również na grobach
pozostawiano jedzenie, polewano groby wódką i palono na nich ogień.
Nie chodzono na cmentarz w ciągu roku. Wręcz unikano tego
miejsca. Jedynie Dziady były świętem specjalnym ku czci umarłych.
Dziś palimy znicze jako symbol pamięci o tych, którzy odeszli.
Ogień symbolizuje oczyszczenie i według dawnych wierzeń był
pomocny zarówno żywym jak i umarłym.
Żywych chronił przed opętaniem i złymi mocami, duszom zaś wskazywał drogę,
pozwalał się ogrzać i oczyszczał dusze tragicznie zmarłych i samobójców.
Wierzono, że płomień świecy przyciąga dusze zmarłych osób i
do dziś wielu uważa, że duch widzi światło świecy, a światła sztucznego nie.
Dlatego lepiej jest palić świece na grobach, zamiast we własnym
domu, jeśli nie chcemy ściągnąć do siebie nieproszonych gości.
Obecność duchów może zakłócać nasze biopole energetyczne.
Wszystkich Świętych i Zaduszki to okazja do spotkania się z
rodziną lub znajomymi dawno niewidzianymi. Wspominanie zmarłych jest częścią
tych spotkań i te wspomnienia są ważniejsze niż same znicze.
Dusz nie ma przecież na cmentarzach ani w grobach. To tylko symboliczne
miejsce, w którym pozostawiamy materialny dowód naszej pamięci.
Można nie tylko wspominać zmarłych tego dnia, ale również
prosić o wsparcie w różnych sprawach życiowych. Jeśli tylko mają możliwość udzielenia
nam pomocy lub rady, chętnie to czynią, na przykład we śnie.
Prawie każdy człowiek przynajmniej raz w życiu doświadczył
kojącego snu ze zmarłym, po którym poczuł się uwolniony od przygnębiających
myśli i odczuł ulgę. Takie kojące wiadomości od zmarłych są bardzo potrzebne i
uspokajające dla ludzi pogrążonych w głębokiej żałobie.
Okres żałoby jest naturalny, jednak silne cierpienie po
czyjejś śmierci, które trwa wyjątkowo długo,
nie pozwala duszy normalnie funkcjonować po tamtej stronie. Sygnałem,
który powie nam o tym, że nie przepracowaliśmy żałoby, są sny, w których zmarły
prosi, aby pozwolić mu odejść.
Nie należy jednak zamartwiać się, jeśli ktoś nie ma żadnych
snów, mimo że bardzo ich pragnie.
Nie każda dusza wyraża się poprzez taki kontakt. Mamy różne
osobowości i każdy z nas wybiera swoje sposoby na komunikację. Jeśli więc
zmarły się nie śni, nie oznacza to, że po śmierci się obraził lub cierpi i jest
mu źle. Po prostu nie wybrał tego rodzaju komunikacji, bo może mu ten sposób
nie odpowiada.
Zdarza się, że zmarły śni się w przeddzień poważnych
kłopotów. Prawdopodobnie przyjął na siebie rolę osoby ostrzegającej przed
problemami. Z reguły to mężczyźni wchodzą w tą rolę, dlatego głównie to zmarli
dziadkowie lub ojcowie śnią się w takich sytuacjach.
Czasem sny są rodzajem interwencji lub krytyki dla naszego
postępowania. Bywa, że dusza chce w jakiś sposób uczestniczyć w życiu rodzinnym
pomimo śmierci fizycznej i pragnie wyrazić swoją opinię na temat tego, co się
dzieje wśród jej bliskich. Warto zwrócić uwagę na taki przekaz, bo zmarły widzi
sytuację zwykle z szerszej perspektywy niż my.
Ludzie, którzy rozpaczają po stracie ukochanej osoby, powinny
mieć świadomość, że dla uczuć i myśli nie ma granic i nawet śmierć nie jest
granicą ani barierą. Nasze uczucia i myśli docierają do osoby, której to
uczucie posyłamy, nawet jeśli jest ona po drugiej stronie i na pewno dostaniemy
wiadomość zwrotną. Czasem rozsądek tak
zdominuje umysł, że nie jesteśmy w stanie jasno odczytać komunikatu z drugiej
strony, ale on jest. Bywają dusze bardzo pomysłowe w szukaniu sposobów na
przekazanie wiadomości, ale nie jest to częste.
Zaduszki to również czas, kiedy najmłodsi zadają swoje
pytania dotyczące śmierci. Są to bardzo mądre pytania i często trudne.
To wspaniały czas na przemyślenia i cierpliwe rozmowy z
dziećmi o śmierci i świecie duchów.
Najwspanialszym podarunkiem dla naszych bliskich zmarłych będą
ciepłe i przyjazne myśli i rozmowy na ich temat. Fakt, że wciąż są w naszej
pamięci, jest dla nich cenniejszy niż zapalony znicz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz