Pieniądze są człowiekowi potrzebne, aby przeżyć fizycznie, mieć co jeść, gdzie spać, czym się okryć, ogrzać itd. Zaspokajają podstawowe potrzeby ciała. Wywołują w ludziach zawiść, gdy zaczynają się porównywać z innymi. Zawsze będzie ktoś, kto ma czegoś więcej i ktoś, kto ma mniej. Ludzie, którzy wartościują innych opierając się na posiadanych zasobach materialnych, gardzą tymi, którzy mają mniej, a zazdroszczą tym, którzy mają ich więcej. Osobiście uważam, że problemem czy też kością niezgody między ludźmi, częściej będzie nie tyle ilość posiadanych pieniędzy, co skłonność do porównywania się z innymi.
To porównywanie się opiera się na wizji. Rzadko kiedy ktoś ma wgląd w czyjś portfel czy stan konta. Ocena czyjejś sytuacji opiera się na tym, co człowiek obserwuje i co mu się wydaje. Ludzie budują swoje poglądy na temat innych opierając się na pozorach. Są tacy, którzy głodują i odmawiają sobie jedzenia, aby tylko wypaść dobrze na zewnątrz. Znałam takie małżeństwo, sympatyczne zresztą i ludzie ci przychodzili do mojej mamy się najeść i przeszukiwali naszą lodówkę zaraz po przyjściu, ale nigdy nie pozbawiali się przyjemności siedzenia u fryzjera, kupowania markowych ubrań i drogich perfum. Na zewnątrz wyglądali na bogaczy. Niewielu wiedziało, że odbywa się to kosztem jedzenia, na które już im nie starczało pieniędzy.
Daleka jestem od osądzania ludzi i ich decyzji w kwestiach finansowych czy innych. Nikt nie ma prawa tego robić. Finanse wymuszają czasem bardzo skomplikowane decyzje życiowe. Na przykład młody człowiek, który zastanawia się, czy studiować malarstwo, które jest jego pasją, czy medycynę, aby poprowadzić gabinet dentystyczny ze swoim rodzicem. Jeśli czuje, że będzie klepać biedę wybierając pasję, to jest to niesłuchanie trudna decyzja i nikt nie ma prawa jej osądzać.
Żyjemy w świecie materialnym, gdzie nie da się zignorować istnienia pieniędzy, które zaspokajają podstawowe potrzeby. Nie każdy ma pomysł, możliwości i siłę przebicia, żeby pójść za pasją, a potem czerpać z niej korzyści.
Jeśli chodzi o karty, to dziś wspomnę tylko o jednej karcie Tarota, bo jest to temat rzeka i można o tym książkę napisać.
Przedstawię kartę Diabła w filozoficznej talii Tarota czyli w Osho Zen Tarot. Karty te pokazują klasyczne znaczenie od innej strony, ale nie zmieniają radykalnie samej energii tej karty. Zawierają w sobie wiele mądrości, która jest niezauważana przy tradycyjnej interpretacji.
W Osho Zen Tarocie karta ta ma nazwę UWARUNKOWANIE.
Przedstawia lwa z przypowieści, w której wychowała go owca, więc sądził, że jest owcą (motyw jak z Brzydkiego Kaczątka, gdzie łabędź sądził, że jest kaczką).W końcu stary lew porwał go i pokazał mu jego odbicie w lustrze wody. Na karcie stoi przygnębione zwierzę z przywiązaną sznurkami owcą na grzbiecie, żeby mu się zdawało, ze jest taki sam jak inni. Jest to symbol tego, że dostosowujemy się do okoliczności, w jakich przyszło nam żyć i staramy się jak najlepiej dopasować do sytuacji, w jakiej jesteśmy. Lew przebiera się więc za owcę, żeby się upodobnić do innych. Tak samo człowiek musi się wpasować w swoją sytuację życiową.
Diabeł (czy też karta UWARUNKOWANIE) pokaże się w sytuacji, kiedy osoba jest w związku małżeńskim i nie zdecyduje się z tego powodu na romans. Musi się przecież dostosować do faktu, że ten mąż czy żona istnieją i nie da się ich zamieść pod dywan i udawać, że ich nie ma.
Nie oznacza to, że małżeństwo jest złe, ale w tej konkretnej sytuacji, kiedy pojawia się na horyzoncie możliwość zdrady partnera, karta ta mówi, że taka osoba nie jest wolna.
W pytaniach o czyjąś sytuację finansową, karta ta powie również o konieczności dostosowania się do sytuacji osobistej danej osoby. Ta sytuacja może być inna w przypadku każdego człowieka. U jednego to będą zadłużenia, kredyty, u innych powiązania majątkowe, u jeszcze innych fakt, że ktoś słabo sobie radzi w kwestiach materialnych itp. Jest to klasyczne znaczenie karty UWARUNKOWANIA.
Gdyby lew widział w sobie lwa, to by się nie przebierał za owcę.
Lew przebrany za owcę w tej talii symbolizuje osobowość, która żyje w niewoli, bo tak naprawdę nie poznała jeszcze swojej tożsamości. To wychowanie decyduje o tym, jaki jest człowiek, wpojone poglądy, schematy lub okoliczności życiowe, w jakich się znalazł.
Owce to osoby, którym pasuje ten schemat, bo czują się bezpieczniej w stadzie.
Lew jest indywidualistą i karta ta mówi o tym, że każdy rodzi się lwem, a z czasem staje się owcą.
Często karta Diabła oznacza Wyższą Konieczność z punktu widzenia osoby, której dotyczy ta karta. To symbol niewoli, na która się zgadzamy, aby przetrwać.
Jeśli pojawi się na pracę, to pokaże, że człowiek nie lubi tego miejsca, ale trzyma się go, bo nic lepszego nie znalazł.
Drugie znaczenie Diabła to niskie instynkty i żerowanie lub zarabianie na ludzkiej krzywdzie, na wyzysku, oszustwach lub uzależnieniach (np. hazard). U zwykłej przeciętnej osoby częściej Diabeł pokaże się w znaczeniu ofiary, a nie przestępcy lub osoby o patologicznych cechach osobowościowych. Mam na myśli ofiarę okoliczności i uwarunkowań.
To bardzo trudna energia do przerobienia. Uważam, ze bywa trudniejsza od Wieży, bo Wieża nie pozostawia możliwości wyboru, a Diabeł daje złudną nadzieję, że kiedyś okoliczności się zmienią i trzyma człowieka w niewoli.
Tutaj aż kusi aby odejść lekko od tematu i przypomnieć, ze Diabeł w przypadku bardzo poważnych uszkodzeń ciała, np. w wyniku wypadu, pokaże, że dusza ludzka jest uwięziona w ciele, które już nie funkcjonuje normalnie. Pokazuje między innymi stan śpiączki, kiedy wiadomo, że taka osoba się nie wybudzi, a nawet jeśli, to jej ciało już nie jest w stanie funkcjonować. Wtedy Diabeł jest uwięzieniem ducha w bardzo chorym ciele.
W tematach seksu, to niskie instynkty, chęć rozładowania popędu bez wyższych uczuć, bo Diabeł jest symbolem materii i wszystkiego, co niskie, co więzi ducha w jakiś sposób, w sensie dosłownym lub nie pozwala mu się wyrażać swobodnie w życiu, bo musi zwracać uwagę na tak zwaną Wyższą Konieczność, która wymusza określone decyzje.
Uważam, że każdy ma swojego Diabła, nawet osoby, które czują się wolne.
Diabeł to też niskie emocje jak zazdrość, zawiść, złość, frustracja, manipulacja drugim człowiekiem lub negatywne myśli, od których trudno się uwolnić. To również karta obsesji i nachalności w stosunku do drugiego człowieka. Są osoby, które mają jałowe życie uczuciowe, więc skupiają się na życiu innych doszukując się u nich nieistniejących patologii, a sami nie widzą siebie. Coś na zasadzie biblijnego szukania źdźbła w oku innego, a nie dostrzegania belki w swoim. Taka nadpobudliwość ukierunkowana na innych może mieć związek z zaburzeniami czakry sakralnej (seksualnej).
Jeszcze jedno mi chodzi po głowie. Czy nie byłoby wspaniale otaczać się tylko ludźmi bogatszymi i takimi, co mają wszystkiego więcej? Niczego nie zazdroszczą, żyją swoim życiem, nie kradną, bo nie muszą, a ich stan posiadania cieszy oko, bo kupują estetyczne rzeczy?
Dla niektórych osób taka wizja byłaby koszmarem. Znam takie osoby.
Przyjemnie jest nie czuć zawiści, to naprawdę fajne uczucie.
I piszę to jako osoba, która wcale nie jest bogata;)
Każdy ma więc swojego Diabła, ale ma on różne oblicza.
Jeśli przyrównamy historię przypowieści o lwie lub podobną historię o brzydkim kaczątku ze skojarzeniami, jakie budzi karta Diabła, to czy nie wydaje się to zabawną ironią, a może niewidoczną na pierwszy rzut oka prawdą? Pomijając sytuacje, kiedy osoba w rozkładzie pojawi się w roli samego Diabła czyli kur i kaczek, które prześladowały brzydkie kaczątko, które będąc łabędziem nie potrafiło gdakać jak one ;) W takiej sytuacji może to być symbol Ego, które widzi tylko czubek własnego nosa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz